Ojjj długo mi się zeszło z oprawą tego obrazka. Hafcik wykonany pod koniec lutego ( o postępach i danych dotyczących wzoru można poczytać tutaj ), rameczka zakupiona w marcu, a dopiero dzisiaj oprawiona. Brak weny, a przede wszystkim brak konkretnych terminów na oddanie pracy strasznie mnie rozleniwia :/ Koniecznie muszę nad tym popracować :)
Wkrótce cz.4 i zarazem ostatnia z serii "Oprawianie zaległości".
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze :)
U mnie też tak bywa z tym leżakowaniem ;) Nazywam to dojrzewaniem :D A metryczka śliczna :)
OdpowiedzUsuńSliczny obrazek :-) U mnie tez tak nieraz jest, ze cos wyszyje, a potem nie ma weny, ani czasu na oprawienie, wiec sobie leza i nabieraja mocy :-)
OdpowiedzUsuńCudowny aniołek. Ja nie lubię oprawiać i muszę mieć na to wenę.
OdpowiedzUsuńŚliczny obrazek:)
OdpowiedzUsuńŚliczny
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedl haft, a kolor ramy jeszcze dodaje uroku ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i idealny na różne okazje :)
OdpowiedzUsuń